wtorek, 19 marca 2013

2 Historie ~

~ Tajemnicza Zagadka ~
Chodziłem po płytkiej wodzie jeziora nagle coś szarpnęło mnie za tylną łapę , zobaczyłem potwora Zabi . Spróbowałem się teleportować na marne . Zauważyłem tysiące duchów ,zemdlałem. Obudziłem się gdy Perliczka szturchnęła mnie nosem, zauważyłem że jestem na polanie , miałem wielką ranę między nogą a grzbietem . Gdy się podniosłem ( o ostatku sił ) zauważyłem że tam gdzie leżałem zakwitł kwiat o diamentowych płatkach dziwne.. Gdy kwiatkiem dotknąłem rany , zniknęła ! To bynajmniej był kwiat Revenity . Niesamowita przygoda , muszę dowiedzieć się więcej ! 





~ Trasfinorks oczami bogów ~ 

Bogowie czyli my, są podzieleni. Ja Main ~ Opiekuję się wilczym życiem, bożkami, dbam o bezpieczeństwo wilków zwykłych i magicznych. Przydzielam posady, przydzielam zasady. Zajmuję się wszystkim czym nie zajmują się reszta bogów.
Revenita ~ Opiekunka zakochanych, miłości, natury, Nazywana ''Matką naturą'', magii, światła, dobroci, opiekuje się również wszystkim co dobre.
Oscar ~ Opiekun wojen, rozrywki, zabawy, chaosu, walki, opiekuje się demonami , złymi duchami i potworami. Jego wytłumaczenie jest jedne - Robi to dla zabawy, dla rozrywki. Dba o to by wilki się nie nudziły. Często upominany przeze mnie, przez Mojry. Był dwa razy wyrzucony, zabity. Ale trzeba było go ożywić, by nie było buntów. Mojry to jego siostry.
Mojry - Opiekują się wilczym życiem.
 ~ Mojra 1 - Odpowiedzialna za narodziny.
~Mojra 2 - Odpowiedzialna za życie.

 ~  Mojra 3 - Odpowiedzialna za śmierć.





To właśnie Oscar stworzył potwory by siały zniszczenie. Mojry mu w tym pomogły. Dlaczego więc Revenita nie zgadza się na to by je usunąć? Po co jakieś wielkie spaślaki mają niszczyć świat który stworzyłem?! Po co?

sobota, 2 marca 2013

Nowe wilki :D

Dołączają do nas nowe wilki ;D

Zapraszam do pisania historii!!!
Opowiadań lub.. czegoś tam co chcecie xD

sobota, 16 lutego 2013

Sojusz ~

Od Kazumy, Alfy Watahy Rocka

Przybył na te tereny w poszukiwaniu watahy z która mógłby zawrzeć sojusz. Sądząc po tym unoszącym się tu zapachu, dobrze trafił. Dość sporo wilków, lecz chyba wataha także rozpoczęła niedawno swą działalność. Pff, na pewno wygrywają liczebnością. U niego jest tylko on i jedna wadera. Gdy zawrze sojusze z kilkoma watahami, będzie miał sporą pomoc, gdy na przykład wybuchnie kolejna wojna. Oczywiście, to działa także w drugą stronę. Kazuma pomoże, gdy oni będą mieć kłopoty. Zatrzymał się na chwilę i rozejrzał... Cóż, przejdzie się jeszcze dalej. Może w końcu kogoś spotka ( najlepiej Alfę )...

Hachiko przechadzała się po lesie. Właściwie to wracała z polowania. Odesłała Yuumey i Wolin'a do watahy ze zdobyczą. Sama postanowiła zawitać na polanę. Wyszła zza drzew. Sierść najeżyła się jej. Warknęła pod nosem i z niezadowoleniem powoli ruszyła ku przybyszowi.
On wyczuł waderę, która pojawiła się w końcu na tym terenie. Od razu nastawienie bojowe i wrogie, ale w końcu to nastawienie...
- Czyżbyś była Alfą, tej watahy? 
Spytał spokojnie stojąc w miejscu i obserwując ją. Oczywiście, jest gotowy do walki jeśli będzie to konieczne. Chociaż, sprawy mogłyby się potoczyć bez walki. W końcu przyszedł w pokojowym zamiarze. Kazuma jak na razie, nie wykazywał żadnej agresywności.

Podeszła na jakieś dwieście metrów od nieproszonego gościa. Nie wiedziała jak się ma zachować, w końcu. Ktoś obcy , na ich terenie, jeszcze na tej polanie. Trudno. Stanęła.
- Tutaj watahy nie ma. Na polanie nasi nie bywają. Tylko w konieczności. Jakbyś bardziej się przypatrzył to zauważyłbyś, że obserwują nas liczne pary oczu. A więc? Czego tu szukasz?

Uspokoiła się. Reszta, kryjąca się za drzewami również. Ale gdzieniegdzie dało się słyszeć po warknięcia.

Oczywiście, przecież nie zjawiła by się sama. Musi jakoś do nich dotrzeć, aby zawrzeć sojusz. Niech, no pomyśli...
- Nazywam się Kazuma. Jestem Alfą Watahy Rocka, a przyszedłem tu z zamiarem zawarcia sojuszu. Moja wataha jest położona niedaleko. Nie mam złych intencji, oraz nie mam zamiaru walczyć. 
Rzekł, stojąc wyprostowany dumnie. Ech, zazwyczaj tak stoi... Najlepiej, aby do walki nie doszło. Nie chodzi o to, że się boi ( w końcu to Alfa ), tylko tak unikną rozpętania wojny i zostania wrogami. Zależy mu na sojuszu, a więc będzie się starał do końca. Nie ma mowy, o wycofaniu się. Tak postępują tylko tchórze.
Hachiko usiadła. Z lasu dało się słyszeć warknięcia, szczeknięcia i wycia. Zignorowała to.
- Nie wiem co o tym myśleć.
Do niej podbiegł Biały Kieł, szepnął jej coś na ucho.
- Umiem sama decydować. - warknęła.
Samiec Beta się wycofał. Wstała, wyprostowała się i rzekła:
- Jestem Hachiko (Hacziko), samica Alfa Watahy Srebnej Wody. Przyjmuję i zatwierdzam sojusz pomiędzy watahami. Sądzę, że lepiej ich tutaj nie będę zwoływać. Znaczy się, moich. Pozwól, że zadam Ci pytanie. Jak liczna jest Twoja wataha?
Warknięcia z tyłu ucichły. Natomiast ślepia wychylały się powoli z lasu. Wszyscy stanęli nierówno ok. metra od ściany lasu.
- Miło mi Cię poznać Alfo Srebnej Wody, Hachiko. Wataha jest całkiem nowa, że tak powiem... świeża. Są w niej trzy wilki. Ja, samica Beta i samiec. Nie posiadam na razie dowódców, lecz mam nadzieje, że w najbliższym czasie ulegnie to zmianie. 
Odparł spokojnie na pytanie. Może to nie robić wrażenia, ale... to dopiero początki, prawda? A na początku najtrudniej jest się wybić. Ale, spokojnie! Z takim samcem Alfa, mają dużą szansę na wybicie się. Był skoncentrowany tylko na niej, reszta na chwilę obecną nie miała znaczenia.

Wydawała się sztywna, jakby słuchała na przymus. 
- Sojusz zawarty, a teraz żegnaj.
Wilki się wycofały. Hachiko usiadła.

Kiwnął łbem i zaczął odchodzić. Nie potrzeba więcej słów, w końcu jak jest już sojusz to teraz będą rozmawiali, gdy coś się zdarzy. Tak, wiec odszedł tam skąd przybył. 
Hachiko odprowadziła go wzrokiem. Po czym wstała, płynnie się odwróciła i ruszyła w kierunku lasu.


---
A więc : Sojusz został zawarty. 

piątek, 15 lutego 2013

Srebna / Srebrna

Chciałabym wyjaśnić, iż nie popełniłam błędu w nazwie 'Srebnej' . Tak. Ma być bez 'r'.
Jest to zniekształcona nazwa morza, które kiedyś zalewało te tereny (polanę, las , góry ...)
Podczas pisania tego postu, Kazuma (Alfa, Watahy Rocka) zawiera sojusz z Hachiko. Zobaczymy jak to się potoczy...

Zmiany na blogu!

Od dzisiaj wprowadzamy zmiany.
Na dole strony pojawił się niewielki shoutbox :)
Dołączymy również licznik odwiedzin i/lub playlistę ^^

Podobają wam się zachodzące zmiany?

czwartek, 14 lutego 2013

Opowiadanie ~ I

Siedziałam zamknięta w wagonie. Oczywiście wagonie pociągowym. A ja głupia myślałam, że będę siedziała w wygodnym siedzeniu, będę odpoczywała. To pudło nie wygląda jak te fotele z moich fantazji. A co ja rozpaczam? W Kanadzie było ... mokro? 
Aczkolwiek już nieważne. Ważne gdzie teraz jestem.
Wstałam powoli, musiałam uważać, bo środek na spanie jeszcze trochę działał. Na swoim pysku miałam jakiś kaganiec. Fryzura opadła, makijaż rozpłynął się po pysku.
Tsaa... W Kanadzie malowali mnie przymusowo. A później stałam się ... prymuską?
Ściągnęłam ten gigantyczny kaganiec jedną łapą. A wtem... pociąg zahamował. Rzuciło mną na jedną ze ścian. Usłyszałam pisk kół.

Ktoś otworzył ten kartonowy (chociaż był z desek) przedział. Cofnęłam się do konta. Co ja mogłam w tedy usłyszeć? Tylko to:
- Ej. Chłopaki pomóżcie mi no tu. Ten kundel z Kady( Nie . To nie literówka) ściągnął ten kaganiec.
Do ogromnych drzwi dobiegło trzech chłopaków.
- Dajcie mi tu trzy liny.
Trójka zabrała się posłusznie za szukanie lin. Ja zdążyłam się zorientować o co chodzi i zaczęłam wystawiać kły. Wszyscy się cofnęli. Podchodziłam jak na polowaniu coraz bliżej do ludzi. Warcząc i schylając się ku podłożu. Chciałam wrócić tam skąd mnie wywieźli. Wszyscy zaczęli się cofać. Tak, to był idealny moment. Wyskoczyłam i jak najszybciej zabrałam się za ucieczkę. Tak. Wystarczyło mi kilka sekund, a byłabym już od nich uciekła. Gdyby nie to, że przede mną ktoś zagroził mi drogę. Prawie że wleciałam mu pod nogi. Pod nogi konia na, którym siedział. A w tedy reszta zarzuciła mi na szyję kilka sznurów. Po czym dwójka związała mi łapy i pysk. A następnie jeden z nich rzucił mną z całej siły. Tak, że wpadłam do wody kilka metrów przed brzegiem. Nie wiem jak się dostałam na brzeg. Nie wiem. Cud? Leżałam tak związana na brzegu.

~ Trinity

Nowa zakładka

Od dzisiaj możecie sprawdzić mityczne stwory w zakładce 'Potwory'

Z całą ekipą próbujemy urozmaicić wam tę naszą 'pospolitą'* krainę ;)


*A może nie taką pospolitą?

środa, 13 lutego 2013

Nowy wilk ^^

Nowego wilka znajdziecie w zakładce 'Wilki' ^^

Rodzeństwo zostanie dopisane jutro.

Opowiadania mogą się toczyć jak rozmowy na forum ! Wystarczy tylko zaglądać na bloga, a następnie pisać własny tekst do mnie (na doggi-game - Gimpowa , na howrse - C u p c a k e lub na e-mail - vitamina@onet.pl)

wtorek, 12 lutego 2013

Nowe wilki






Imię:
Wygląd: 

Wiek: 18 lat
Moce: Władza nad wodą; początkująca wiry wodne itd. teleport, czytanie w myślach, zatrzymanie czasu
Płeć: samiec
Ranga: Alfa
Partner: Hachiko
Potomstwo: Chcę mieć
Historia: Podróż przez góry razem z siostrą mnie wyczerpała gdy nagle zauważyłem watahę podróżujących wilków dołączyłem się i walczę o względy Alfy.
Charakter: Spokojny, otwarty, odważny, męski, miły
Znaki szczególne: trzy ogony, niebieski ogon
Właściciel: znaki2 (http://www.howrse.pl/joueur/fiche/?id=229861)



Imię: Catherine
Wygląd: Pod wodą                       na lądzie

Wiek: 20 lat
Moce: zamrażanie wody w lód, hipnoza, latanie, przemiana postaci
Płeć: samica
Ranga:
Partner: Nie chcę chyba, że ktoś mi zaimponuje. Lubię być singlem.
Potomstwo: Brak, ale bardzo chcę mieć.
Historia: Podróżowałam z bratem po górach i znaleźliśmy tą watahę, teraz brat zabiega o względy Alfy.
Charakter: skryta , nieśmiała, zamknięta, 
Znaki szczególne: pod wodą 3 ogony, wisiorek (medalion)
Właściciel: znaki2 (http://www.howrse.pl/joueur/fiche/?id=229861)